Reklama

Wiadomości

Zmiany epokowe czy zmiana epoki?

Tworzyć przemiany w świecie czy tylko wychodzić im naprzeciw? Wieloaspektowy rozwój technologiczny świata i jego przyspieszające tempo niewątpliwie są zjawiskiem imponującym, fascynującym dziełem człowieka, całej wspólnoty ludzkiej.

Niedziela Ogólnopolska 27/2024, str. 28-29

[ TEMATY ]

świat

Adobe Stock/montaż Graziako

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wraz z postępem cywilizacyjnym coraz bardziej jesteśmy ze sobą powiązani. Stanowimy swoisty zespół naczyń połączonych. Jesteśmy dla siebie darem, ale także darem stanowiącym liczne wyzwania. Przekłada się to na odpowiedzialność za świat, za jego obecne i przyszłe losy. Dotyczy to również poszanowania środowiska naturalnego, w którym żyjemy, którego częścią jesteśmy i od którego zależymy. Na tle współczesnych okoliczności cywilizacyjnych encyklika papieża Franciszka Laudato si’ jest ważnym głosem nie tylko w Kościele, ale również na arenie międzynarodowej.

Miłość i szacunek

Stworzenie człowieka było świadomym działaniem Boga. Ma to konsekwencje w aspektach moralnym i etycznym, dotyczących rodzaju ludzkiego. Mimo perspektywy eschatologicznej człowieka świat, a tym samym cały kosmos, nie jest jakimś postwórczym odpadem, który nie zasługuje na troskę z racji swojej przemijalności. Dojrzała asceza, będąca w opozycji do nieuporządkowanej chciwości, ulegania żądzom konsumpcji, nie może być utożsamiana z pogardzaniem światem. Nie jest ona tożsama z brakiem szacunku do środowiska naturalnego. W związku z powyższym uzasadnione jest twierdzenie, że troska o dzieło stworzenia wynika z zamysłu Boga i w konsekwencji jest rzeczywistym przejawem miłości i szacunku człowieka do samego Stworzyciela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Procesy globalizacyjne występujące w świecie nie tylko są konsekwencją jakościowego rozwoju życia, ale także wypływają z ekspansji geograficznej aktywności człowieka, której podlegają. Rozwój samoświadomości wspólnoty międzynarodowej nieustannie wzrasta w zakresie potrzeby wzajemnych starań o szeroko rozumiane środowisko życia, które ma wpływ na uwarunkowania integralnego rozwoju człowieka, o czym bardzo wyraźnie mówi papież. Czy jednak na pewno jako katolicy, osoby wierzące, jesteśmy zgodni co do pewnych kwestii, zagadnień, o których nie zawsze wypowiadano się tak jasno i wyraźnie? I nie chodzi tu o pewne oczywiste dla nas „dogmaty moralne”, jak prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Kilka pytań

A zatem czy ja, jako katolik, osoba wierząca, uważam, że (kolejność pytań nie ma tu znaczenia): prawo do integralnego rozwoju (czyli w wieloaspektowo godnych okolicznościach) ma każdy człowiek i w sposób naturalny powinno to stanowić prawo człowieka?; środowisko naturalne ma swoje prawa, ale także domaga się dla siebie (swoich) praw?; poszanowanie środowiska naturalnego jest przejawem szacunku i miłości człowieka do Boga Ojca Stworzyciela?; godne warunki życia nie mogą być traktowane jako dobro ekskluzywne dostępne tylko dla wąskich, zamożnych grup społecznych?; istnieje moja moralna, etyczna odpowiedzialność za losy innych mieszkańców naszej planety?; mam rzeczywiste, chociaż ograniczone możliwości wpływania na przemiany zachodzące w świecie?

Reklama

Gdy stawiamy sobie powyższe i podobne pytania oraz jesteśmy zgodni w pozytywnej odpowiedzi na nie we wspólnocie Kościoła, możemy mieć nadzieję, że będziemy aktywnymi uczestnikami zachodzących przemian. W szeroko rozumianej przestrzeni ekologicznej jednak są one wieloaspektowe i dotyczą różnych wymiarów życia człowieka. Jednocześnie ich dynamiczny przebieg jakościowy i ilościowy może nas sprowokować do postawienia sobie kolejnego pytania: czy obecnie to, co się dzieje na świecie, to są zmiany epokowe, czy następuje zmiana samej epoki? Pewnie na to pytanie odpowiedzi udzielą przyszłe pokolenia, mając dłuższą perspektywę oceny historycznej całej naszej współczesności. My, jako Kościół, konkretni chrześcijanie, zawsze byliśmy, jesteśmy i będziemy przez naszego Stwórcę inspirowani do pozytywnego oddziaływania na świat. Uczestnictwo w życiu społecznym i publicznym świata jest naszym obowiązkiem wypływającym z sakramentu chrztu. Nawet gdyby w polityce działy się niedobre rzeczy, złe moralnie, to nie zwalnia nas to z obowiązku uczestniczenia w tej przestrzeni życia świata również w wymiarze naszej „małej ojczyzny”. Bardzo jasno i wyraźnie mówił o tym św. Jan Paweł II w adhortacji Christifideles laici. Głos Kościoła jest potrzebny nie tylko, aby nie spotkać się z zarzutem o brak aktywności, obojętność w zachodzących tak istotnych przemianach świata i nie zaciągnąć winy moralnej. Ten głos jest potrzebny także po to, aby wprowadzać pewną równowagę, przypominać o właściwej hierarchii wartości, którymi powinno się kierować. Z jednej strony trzeba niektórych ludzi pobudzać do przyjmowania określonych postaw, a z drugiej – tonować pewne środowiska w ich nie zawsze roztropnym entuzjazmie i emocjonalnym zaangażowaniu.

Wspólny dom

Reklama

W tym kontekście nie może dziwić, że encyklika Laudato si’ ma podtytuł W trosce o wspólny dom. Zasadnicza różnica natomiast ujawnia się bardziej w interpretowaniu zjawiska „wspólnego domu”, jego Arche, jego pochodzenia, niż w negowaniu istnienia tego faktu. Jako chrześcijanie zawsze będziemy postrzegać świat w perspektywie Boga Ojca Stworzyciela. W perspektywie stworzenia, które nie może zająć miejsca samego Stworzyciela. Tym samym troska o wspólny dom nie może się zamienić w ekoreligię, ekoideologię, a nawet mieć znamion ubóstwiania materii czy jakiegokolwiek dzieła stworzenia. Duchowość chrześcijańska daleka jest od humanizacji zwierząt i animalizacji człowieka. Świadomość wspólnego domu niesie w sobie, w duchu troski i odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość, akcent aktywizującego imperatywu, dotyczącego – mimo różnic – całego rodzaju ludzkiego. Wspomniana troska dotyczy nie tylko tych, którzy tworzą porządek międzynarodowy, rządzą państwami czy wielkimi korporacjami. Ona także sprowadza się do osób indywidualnych, podstawowej komórki społecznej, którą jest rodzina, do wspólnoty lokalnej, którą w strukturze Kościoła określamy mianem parafii, a która jest częścią całości wspólnego domu. Właśnie parafialny wymiar duszpasterski jawi się jako podstawowa przestrzeń aktywności osób wierzących w jedności ze swoimi pasterzami. Pociąga to za sobą konieczność odpowiedniej formacji, kształtowania duchowości chrześcijańskiej. Nie możemy więc bezkrytycznie w wyniku nieporządkowanych pragnień i postaw społecznych obciążać skutkami dewastacji środowiska naturalnego przyszłych pokoleń. Byłoby to zwyczajnie nieetyczne i narażałoby na niebezpieczeństwo przyszłość ludzkości. Dlatego papież uznał za ważne, by podnieść w encyklice kwestię „nawrócenia ekologicznego” jako zdolności do znajdowania Boga w dziełach stworzonych (por. Laudato si’, p. 216).

Nawrócenia

Trudno jednak właściwie zrozumieć pojęcie nawrócenia ekologicznego w oderwaniu od nawrócenia religijnego, które ma skutkować dojrzałą relacją osobową z Bogiem. Czyż nie z takiego stanu rzeczy ma wypływać nasza inspiracja do świadectwa i ewangelizacji? Czy można przyjąć, że przemiany zachodzące w obecnym świecie, również w przestrzeni ekologicznej, są wielkim otwarciem drzwi do misyjnej, ewangelizacyjnej działalności Kościoła? Może to jest właśnie ten historyczny moment, w którym w sposób szczególny należy przypominać światu osobę Boga Ojca Stworzyciela...

Czy więc idziemy w kierunku epokowych przemian, czy jednak rzeczywiście dokonuje się zmiana epoki?

2024-07-01 18:46

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oto czynię wszystko nowe

Ostatnia księga Nowego Testamentu – Apokalipsa św. Jana kojarzona jest z opisem końca czasów lub końca świata. To sprawia, że staje się ona dla nas tajemnicza, nawet przerażająca, a nagromadzone w niej symbole i wizje sprawiają wrażenie, iż niewiele możemy z jej treści zrozumieć.

Księga ta jednak, jako Objawienie św. Jana, odkrywa przed nami nowe rzeczywistości. Faktycznie Apokalipsa mówi o czasach Paruzji (powtórne przyjście Zmartwychwstałego), ale także o niebieskiej liturgii, o losie wierzących w Chrystusa w czasach eschatologicznych i o przemianie znanego nam świata. Odnowieniu wszystkiego poświęcony jest szczególnie 21. rozdział tej księgi. Święty Jan mówi, że widzi „ niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma”. Biblia zazwyczaj ukazuje ważne wydarzenia w historii zbawienia, posługując się obrazem stworzenia. Widzimy to już na początku Księgi Rodzaju. Bóg stwarza świat i człowieka, któremu ten stworzony świat poddaje. Gdy Bóg chce oczyścić ziemię ze zła, które jest na niej, zsyła potop i historia niejako zaczyna się od nowa. Tu opis biblijny powraca technicznie do terminologii znanej z opisu stworzenia. Podobny zabieg widzimy też przy przejściu przez Morze Czerwone, gdy zostaje stworzony lud Boży, co zostało potwierdzone pod Synajem, albo przy przejściu przez Jordan, gdy Izrael pod wodzą Jozuego wchodzi do ziemi obiecanej. Także powrót z niewoli babilońskiej ukazany jest jako nowe stworzenie, co zauważamy w Księdze Izajasza: „Oto Ja dokonuję rzeczy nowej” ( 43, 19). Tak zwany koniec naszych czasów ukazany jest więc w Apokalipsie jako nowe stworzenie. Jan Apostoł widzi nowe niebo i nową ziemię, inną niż my znamy. Potem słyszy głos Zasiadającego na tronie: „Oto czynię wszystko nowe” (Ap 21, 5a). Tę kategorię nowości wprowadza użyty tu przymiotnik kainos – nowy. Warto tu wspomnieć, że ideę nowości w języku greckim wyrażają dwa przymiotniki: neos i kainos. Przy czym pierwszy akcentuje zupełną nowość jakiejś rzeczy, coś, czego jeszcze nie było, co się dopiero pojawiło, przymiotnik kainos natomiast mówi o nowym znaczeniu lub nowych cechach znanej już rzeczy (nowość jakościowa). Słowa Zasiadającego na tronie: „Oto czynię wszystko nowe”, poprzedza tekst mówiący o ścisłej więzi między Bogiem a Jego ludem: „Oto przybytek Boga z ludźmi: i zamieszka wraz z nimi, i będą oni Jego ludem, a On będzie „BOGIEM Z NIMI” (tamże 21, 3). Przywołana tu formuła Przymierza wskazuje na doskonałe wypełnienie Bożych obietnic, bo teraz Bóg już na zawsze będzie ze swoim ludem, otrze wszelką łzę z jego oczu, bo śmierci już nie będzie ani żałoby, ni krzyku, ni trudu, bo pierwsze rzeczy przeminęły. Bóg wypełnił swoją obietnicę daną już w raju (nie było tam ani śmierci, ani trudu czy smutku, tylko przyjaźń między Bogiem a pierwszymi rodzicami), że ta szczególna więź, utracona przez grzech, kiedyś powróci. Teraz, gdy dawne rzeczy minęły i nastały nowa ziemia i nowe niebo, Bóg na nowo jest ze swoim ludem, w nowy, doskonały sposób. Czekamy z utęsknieniem na wypełnienie tej wizji.
CZYTAJ DALEJ

Wiele razy ocalił mu życie

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 22/2025, str. IV

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karolina Krasowska

Tata miał szczególne nabożeństwo do św. Andrzeja Boboli – mówi Krystyna Turzańska

Tata miał szczególne nabożeństwo do św. Andrzeja Boboli – mówi Krystyna Turzańska

– Tata często wspominał, że gdy dotknął trumny z ciałem św. Andrzeja Boboli, to między nim a świętym wywiązała się szczególna więź – opowiada Krystyna Turzańska z Zielonej Góry.

Tadeusz Witkowski, tato pani Krystyny, jako 17-latek uczestniczył w powrocie ciała św. Andrzeja Boboli do Ojczyzny. Później, przez całe życie, miał wielkie nabożeństwo do głównego patrona Polski, któremu zawdzięczał kilkukrotne ocalenie. Niezwykłą historię swojego życia wielokrotnie opowiadał dzieciom i wnukom, a ta odżyła na nowo po latach w pamięci jego córki za sprawą wykładu Doroty Niedźwieckiej, dziennikarki EWTN Polska.
CZYTAJ DALEJ

Proboszcz w Gazie: wyczerpani, trwamy na pustyni ruin

2025-10-30 17:34

[ TEMATY ]

strefa gazy

ludzie wyczerpani

PAP/MOHAMMED SABER

Strefa Gazy

Strefa Gazy

Ludzie są wyczerpani, trwamy na pustyni ruin - mówi proboszcz jedynej katolickiej parafii w Strefie Gazy, ks. Gabriel Romanelli. W rozmowie z włoską agencją SIR zwraca uwagę, że zawieszenie broni między Hamasem i Izraelem jest bardzo kruche.

Pochodzący z Argentyny duchowny zaznacza, że sytuacja w Gazie „w dalszym ciągu jest bardzo zła”. „Jest oczywiście lepiej niż w najgorszych dniach, które przeżyliśmy, ale bombardowania nie ustają: są ofiary śmiertelne i zniszczenia”. Tylko w ciągu jednej doby w Strefie Gazy doliczono się ponad 90 zabitych, w tym 24 dzieci. „Jest to odwet armii izraelskiej za działania lub rzekome działania Hamasu. Oskarżenia, jak zawsze, są wzajemne” - relacjonuje kapłan.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję