Reklama

Niedziela Częstochowska

Zadanie – stać się obecnością Jezusa w świecie

Dwanaście tygodni spotkań, głoszenia żywego Boga, rozważania słowa Bożego, decyzji i dzielenia się doświadczeniami wiary w małej grupie. Za nami Seminarium Odnowy Wiary (SOW), które w Duszpasterstwie Akademickim Emaus w Częstochowie poprowadziła Szkoła Nowej Ewangelizacji św. Jana Chrzciciela. Na jego zakończenie Mszy św. w intencji uczestników SOW i dobrych owoców tego czasu przewodniczył bp Andrzej Przybylski.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– W czasie między Wielkanocą a Zesłaniem Ducha Świętego Kościół otrzymuje od Pana największy skarb – Jego śmierć i zmartwychwstanie, ale potrzebuje jeszcze kogoś, kto wejdzie w to doświadczenie i poniesie je dalej – powiedział na początku Eucharystii.

W homilii przypomniał, że termin „seminarium” pochodzi od greckiego słowa „semen” oznaczającego ziarno. – Rzeczywistość wiary to rzeczywistość ziarna – podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Biskup zwrócił uwagę, że jednym z owoców uczestnictwa w SOW powinna być przemiana w człowieka bardziej świadomego swojej wiary. – Chociaż nadal będziesz uczniem Boga, to On zaprasza cię, żebyś stał się świadkiem, czyli kimś, kto wychodzi na zewnątrz. Uczeń to ktoś, kto jeszcze popełnia błędy i nie zdaje sobie sprawy z wielu rzeczy, dlatego mamy się uczyć, żeby uzyskiwać świadomość wiary – wyjaśnił duchowny.

Odwołując się do opisanego w Ewangelii według św. Łukasza spotkania zmartwychwstałego Chrystusa z apostołami, jako drugi owoc rozwoju wiary bp Przybylski wymienił syntezę tego, co duchowe, z tym, co cielesne. – Jezus nie chce, żebyśmy zatrzymali swoją wiarę na czymś uduchowionym w złym tego słowa znaczeniu, czyli na uczuciach, przeżyciach albo tylko na teorii. Uczeń nie tylko zna teorię, ale potrafi zmienić ją w ciało, czyli stać się obecnością Jezusa w świecie – wskazał duchowny.

Reklama

Nawiązał również do fragmentu z Dziejów Apostolskich, który podaje, że „chromy, uzdrowiony, trzymał się Piotra i Jana”. – Trzymaj się Piotra i Jana, czyli wiary i miłości, i nie pozwól, żeby ci ktoś to rozbił – apelował.

– Jestem przekonany, że każdej i każdemu z was, nawet jeżeli sami tego nie czujecie, Bóg dał wzrost. Zobaczycie, jak to będzie się rozwijać – przyznał.

– Bogu niech będą dzięki za to, co zasiał w was, i za Ducha Świętego, który daje temu wszystkiemu odnowę i wzrost – zakończył bp Przybylski.

Przez 12 kolejnych tygodni uczestnicy SOW brali udział w spotkaniach, na żywo lub on-line, które odbywały się w parafiach: św. Stanisława Biskupa i Męczennika, Najświętszej Maryi Panny Zwycięskiej oraz św. Ireneusza Biskupa i Męczennika (DA Emaus, wszystkie 3 parafie w Częstochowie), św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Wieluniu, św. Lamberta w Radomsku, Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Zawierciu oraz św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Ręcznie. Do tego trzeba wspomnieć o osobach indywidualnych. Łącznie w SOW w całej archidiecezji uczestniczyło 700 osób.

Oprócz spotkań uczestnicy codziennie pracowali indywidualnie z podręcznikiem. Podstawą tej pracy była 30-minutowa modlitwa.

Reklama

– Wszyscy szliśmy równo przez tę formację, niezależnie od tego, czy ktoś był uczestnikiem, czy w ekipie prowadzącej. Dla mnie to był przede wszystkim czas odnowy i powrotu do podstaw, bo one najczęściej uciekają. Bardzo mocno dotknął mnie temat walki duchowej, może też ze względu na obecny moment w życiu – powiedział „Niedzieli” ks. Jakub Raczyński z Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji w Archidiecezji Częstochowskiej i Szkoły Nowej Ewangelizacji (SNE) św. Jana Chrzciciela, wikariusz parafii akademickiej św. Ireneusza Biskupa i Męczennika.

Jak dodał, widzialnym znakiem zakończonego seminarium jest utworzenie SNE w DA Emaus. Spotkania będą odbywać się w każdy czwartek. – Myślimy też, żeby każda ze wspólnot, która przeżywała SOW, od września podjęła posługę w jednej z parafii archidiecezji, które wyrażą taką chęć. Jeżeli wszystko się uda, poprowadzimy SOW w 6 kolejnych miejscach. Myślę, że to bardzo dobra wiadomość – przyznał.

Ks. Raczyński zapowiedział również, że niedługo w sklepie Play będzie dostępna aplikacja JaYestem z Seminarium Odnowy Wiary. Zainteresowani znajdą tam 8 konferencji i zadanie na co dzień. Oprócz tego pojawi się także komentarz do Ewangelii z grafiką.

Po Mszy św. uczestnicy dzielili się doświadczeniem przeżycia SOW w małych grupach, po czym chętni mogli dać świadectwo na forum wspólnoty.

Aleksandrę Bóg zachwycił miłością i obsypał licznymi darami. – Oddałam Mu każdą przestrzeń życia: przeszłość, teraźniejszość, przyszłość, relacje, pracę, plany i... portfel. Czuję, że Bóg towarzyszy mi każdego dnia – podkreśliła.

Reklama

Ogromną przemianę swojego serca zauważyła Gabriela. – Bóg pomaga mi w sytuacjach, w których nigdy nie wiedziałam, co mam robić i komu je powierzać. Dzięki tym rekolekcjom potrafię naprawdę powiedzieć, że Go kocham i że stawiam Go na pierwszym miejscu. Wiem, co mam robić, kiedy ktoś bluźni o Bogu, wiem jak rozmawiać z ludźmi, jak przekazywać wiarę i słowo Boże z miłością.

Marta odkryła, że można wejść w relację z Duchem Świętym. – Dzięki temu jestem opanowana i mam więcej pokoju w sercu, a w sytuacjach konfliktowych pełnię rolę „uspokajacza” – powiedziała.

Benia zrozumiała, że wiara to nie sentymentalizm, ale decyzja i systematyczna formacja. Jej zdaniem nie ma przypadku w tym, że SOW zakończył się tuż po Wielkanocy. – Seminarium przygotowało mnie do Triduum Paschalnego, podczas którego wylało się na mnie tyle łask – cieszyła się. Dodała, że „tylko wiara i miłość razem mają sens”.

Tomek po raz pierwszy w życiu doświadczył, że Bóg mówi przez Pismo Święte. – Podczas SOW zadałem Mu jedno pytanie i dostałem 3 razy taką samą odpowiedź na różnych etapach seminarium. Konkretnie w punkt – przyznał.

Michała odpowiedział sobie na pytania: Kim byłbyś dzisiaj, gdyby Abraham przestraszył się swojej starości, Mojżesz swojej mowy, św. Piotr swojego braku wykształcenia, a św. Paweł tego, że zabijał? Czy usłyszałbyś o Chrystusie? Tysiące ludzi zna Jezusa dzięki ich wierze. Czy ktoś pozna Jezusa dzięki twojej wierze?

– Dzięki SOW zaczęłam tęsknić za rozmową z Bogiem. Mam też pragnienie bycia Jego odważnym świadkiem – zaznaczyła Ola.

Reklama

Dla kolejnej Oli punktem zwrotnym w życiu był udział w spotkaniu o Duchu Świętym. – Okazało się, że od 3 lat żyłam w nieprzebaczeniu sobie i nie miałam o tym pojęcia. Podczas modlitwy wstawienniczej usłyszałam, że prawdopodobnie wybaczyłam innym, ale nie jestem w stanie wybaczyć sobie. Duch Święty przełamał mur we mnie. Dzięki temu świadomie przebaczyłam sobie moje błędy i grzechy. Teraz mogę uwielbiać Boga. Jestem też otwarta na ludzi – opowiadała.

Dla współprowadzących Agnieszki i Michała to było już kolejne seminarium. – Udział w nim dał mi potrzebę nawiązywania relacji, głoszenia słowa Bożego i ewangelizacji – powiedziała „Niedzieli” Agnieszka.

Michał zauważył potrzebę stania się świadkiem Chrystusa i poświęcenia się dziełu ewangelizacji. – Chcemy, żeby coraz więcej osób poznało Go. Plany są ambitne – ocenił.

Zachęcił do rozpoczęcia formacji w SNE, aby „być głosem wołającym na pustyni, iść w świat i przyprowadzać zagubione owce”. – Dzisiaj takich osób potrzeba jak najwięcej – podkreślił.

– Wszystko podsumowuje zdanie św. Pawła: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” – dodała Agnieszka.

W 67 krajach świata działa ponad 2 tys. Szkół Nowej Ewangelizacji. Dzielą tę samą wizję, metodologię, logistykę i program formacji. SNE powstały w 1980 r. w Meksyku. Utworzył je José Prado Flores we współpracy z Emiliano Tardiffem, misjonarzem Najświętszego Serca Jezusowego, i Ricardo Argañarazem. W Polsce pierwsze SNE otwarto w 1993 r.

Formacja we wspólnocie obejmuje trzy etapy: fundamenty życia chrześcijańskiego, naukę ewangelizacji i szkolenie ewangelizatorów. W SNE działają również diakonie: ewangelizacyjna, wstawiennicza, modlitwy, techniczna i muzyczna.

2021-04-09 12:52

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ciągle coś się dzieje

Niedziela częstochowska 41/2022, str. XI

[ TEMATY ]

DA Emaus

Maciej Orman/Niedziela

Kierunek: Emaus – pokazują ks. Wojciech, Antek, Aleksandra i ks. Michał

Kierunek: Emaus – pokazują ks. Wojciech, Antek, Aleksandra i ks. Michał

Mamy październik, a to oznacza, że po pierwsze, studenci wracają do nauki, a po drugie, pełną parą rusza Duszpasterstwo Akademickie Emaus w Częstochowie.

W czerwcu wybrano nowy zarząd Katolickiego Związku Akademickiego. Prezesem została Aleksandra Maziarska, a wiceprezesem – Antek Wielgus. Najbliższe plany? – Chcemy pójść do akademików, aby ewangelizować od drzwi do drzwi – odpowiada pani prezes. W intencji ewangelizacji trwają modlitwa (adoracja od godz. 20 do północy) i post o chlebie i wodzie. – Idziemy, żeby głosić Jezusa, zapraszać na misje i inne inicjatywy – mówi ks. Michał Krawczyk, duszpasterz akademicki archidiecezji częstochowskiej. – Chcemy przyciągnąć do duszpasterstwa, mówiąc i pokazując, jak istotny jest dla nas Jezus – wyjaśnia Aleksandra Maziarska.
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

„Leon z Chicago” – premiera filmu 10 listopada

2025-11-08 17:26

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Po sześciu miesiącach od wyboru papieża Leona XIV, Radio Watykańskie - Vatican News zaprezentuje film „Leo from Chicago” (Leon z Chicago), dokument przedstawiający historię, rodzinne korzenie, drogę naukową oraz augustiańskie powołanie Roberta Francisa Prevosta w jego ojczystych Stanach Zjednoczonych.

Filmowa opowieść prowadzi widza od dzieciństwa przyszłego papieża w Dolton, poprzez wspomnienia jego braci Louisa i Johna, aż po lata spędzone w szkołach, na uniwersytetach, w wspólnotach zakonnych i parafiach. W dokumencie pojawiają się głosy współbraci, nauczycieli, kolegów ze studiów i przyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję