Reklama

Jestem benedyktynką. To zobowiązuje

Każda historia ludzkiego powołania jest inna, niepowtarzalna, jedyna w swoim rodzaju. Powołanie zakonne zawsze pozostaje pewną tajemnicą. - Sięgam pamięcią do tej chwili, kiedy ostatecznie podjęłam decyzję wyboru życia zakonnego. Wydaje się, że to było tak niedawno, a przecież minęło tyle lat. Jestem benedyktynką - jak bardzo to zobowiązuje. Jesteśmy powołane, aby oddawać się Bogu całkowicie i głosić Jego chwałę codzienną liturgią i życiem - mówi s. Barbara Dendor, która 12 lutego obchodziła jubileusz 25-lecia ślubów zakonnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Urodziłam się 18 kwietnia 1966 r. w Grodzisku k. Strzyżowa, Na chrzcie otrzymałam imię Marta - opowiada o sobie s. Barbara Dendor, benedyktynka z przeoratu w Jarosławiu.
- Jako dziecko bardzo cieszyłam się, kiedy spotykałam na swojej drodze siostrę zakonną, która odwiedzała w sąsiedztwie swoją rodzinę. Wzbudzała we mnie zainteresowanie i ciekawość. Ilekroć przyjeżdżała, biegłam do sąsiadów, by się z nią spotkać, ona uśmiechała się do mnie, rozmawiała ze mną. Czułam się szczęśliwa, zauważona, wzbudziła w moim sercu sympatię - wspomina swoją fascynację stanem zakonnym.
To wzbudziło w jej sercu pragnienie: „kiedy ja dorosnę też będę taką siostrą zakonną”. Od siódmej klasy szkoły podstawowej uczestniczyła w dniach skupienia prowadzonych przez siostry józefitki w Tarnowie, gdzie na placówce była wówczas siostra, z którą się przyjaźniła. - Te chwile były dla mnie czasem poznawania bardziej Pana Boga i pytania: Panie co chcesz abym czyniła? - mówi.

„Masz jeszcze czas”

Wspomina taką sytuację: - Pewnego razu kiedy modliłam się w pustym kościele przed Eucharystią, w konfesjonale siedział tylko ksiądz. Z oddali usłyszałam pytanie owego kapłana - czy ty wybierasz się do zakonu?
Zaskoczona takim pytaniem nie wiedziałam, co odpowiedzieć. Wypowiedziała tylko: „chciałabym, ale tego jeszcze nie wiem”. Właśnie ten kapłan został jej spowiednikiem i przewodnikiem duchowym.
Myśli o zakonie przychodziły coraz częściej. - Do klasztoru chciałam wstąpić po skończeniu szkoły podstawowej. Jednak mój spowiednik powstrzymywał mnie. Skończ szkołę, masz jeszcze czas, dobrze się zastanów - argumentował. Posłuchałam go.
Poznała wówczas jeszcze inny klasztor - Córki Bożej Miłości w Krakowie, do którego znów chciała wstąpić po I klasie szkoły średniej. Ale i tutaj powstrzymał ją spowiednik. - Z perspektywy czasu widzę że miał rację, że ten czas był mi potrzebny do dojrzałego poznania woli Bożej - twierdzi s. Barbara.
Pewnego dnia ksiądz zaproponował wyjazd do klauzurowych sióstr benedyktynek do Przemyśla. - Kiedy przy furcie otworzyło się okienko i zobaczyłam siostrę, pomyślałam: o nie! Tutaj to, ja nigdy nie wstąpię, taka zapakowana to ja nigdy nie będę. Z zaciekawieniem tylko obserwowałam siostrę, która posługiwała przy furcie. Urzekła mnie swoim uśmiechem i otwartością. Pan Bóg miał mi spłatać figla - pokazał mi, że nie to, co ja chcę, ale to, co On, jest Jego wolą - mówi jubilatka.

„Ja cię tam nie widzę”

Coraz bardziej tęskniła za benedyktynkami, przyjeżdżała na weekendy. - Podczas pobytu włączałam się w modlitwę i pracę. Pomagałam siostrom w ogrodzie, doświadczałam od nich dużo dobroci, miłości, ciepła, otwartości - wspomina.
Była zdecydowana wstąpić do jednego ze zgromadzeń czynnych, czym podzieliła się ze swoim spowiednikiem. „Idź, ale ja Cię tam nie widzę” - usłyszała. I znów posłuchała.
2 lutego 1985 r. Marta przeżywa radosny dzień przyjęcia do nowicjatu benedyktynek, gdzie odtąd jej patronką stała się św. Barbara. 10 lutego 1987 r., złożyła pierwsze śluby czasowe, a trzy lata później - śluby wieczyste. - Był to dla mnie najszczęśliwszy dzień w życiu. Wypowiedziałam Bogu swoje „tak”, a Bóg przyjął mnie za swoją Oblubienicę.
W klasztorze wykonywała różne zajęcia. Posługiwała w domu rekolekcyjnym, w kościele jako zakrystianka, szafarka, przeorysza, wykonywała różne domowe zajęcia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyjdź królestwo Twoje...

Wymawiamy te słowa w Modlitwie Pańskiej. Są one wyrazem naszej eschatologicznej, czyli sięgającej czasów ostatecznych, nadziei na upragnione nadejście końcowego panowania Pana Boga. Szczególnie zaś mocno brzmią one w uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata.

Określanie Jezusa z Nazaretu mianem Króla Wszechświata nie jest żadną próbą zestawienia Go z ziemskimi władcami. Co prawda, jak czytamy w Ewangelii, rzekome roszczenie Chrystusa do tego tytułu stało się oficjalnym powodem skazania Go na śmierć - stąd też Poncjusz Piłat, rzymski prefekt Judei (urząd swój sprawował od 26 do 36 r. po Chr.), nakazał umieścić na krzyżu napis: „Jezus Nazarejczyk, Król żydowski” (por. J 19, 19) - niemniej jednak sam Boży Syn odżegnywał się od tego, by kojarzyć Go z jakimkolwiek monarchą, ponieważ - jak przekonują znawcy historii biblijnej - nie podzielał poglądów większości swoich pobratymców, oczekujących Mesjasza-króla, który wznieci powstanie przeciw pogańskim okupantom Ziemi Świętej i przywróci wyidealizowane królestwo na wzór tego Dawidowego z przełomu XI i X stulecia przed Chr. O swoim zaś królestwie mówił krótko, że ono „nie jest z tego świata”, ono „nie jest stąd” (por. J 18, 36).
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie: Uważaj... naklejają to na samochody

2025-11-21 11:08

[ TEMATY ]

ks. Marek Studenski

Materiał prasowy

Jaki obraz okazał się najcenniejszy na aukcji, na którą przyjechało ponad tysiąc kolekcjonerów z całego świata? Nie największy. Nie najdroższy. Nie ten, który wszyscy chcieli zdobyć.

Podziel się cytatem Zwykła kartka, krzywe linie, coś, czego nikt nie chciał kupić — nikt, oprócz starego sługi, który kochał syna właściciela. Gdy tylko zapłacił parę drobnych i wziął rysunek do ręki, prowadzący ogłosił koniec aukcji. W testamencie zapisano bowiem jedno: Kto kocha Syna — ten dostaje wszystko.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do chórów: bądźcie wymownym znakiem modlitwy Kościoła

2025-11-23 17:56

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

chóry

bądźcie wymownym znakiem

modlitwy Kościoła

Vatican Media

Leon XIV podczas Mszy św. jubileuszowej

Leon XIV podczas Mszy św. jubileuszowej

Starajcie się więc coraz bardziej przemieniać wasze chóry w cud harmonii i piękna, bądźcie coraz bardziej jasnym obrazem Kościoła, który chwali swojego Pana. Pilnie studiujcie Magisterium, które w dokumentach soborowych wskazuje zasady jak najlepszego wypełniania waszej posługi – wskazał Papież podczas Mszy św. uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Liturgia sprawowana na Placu św. Piotra stanowiła centralny punkt Jubileuszu Chórów i Zespołów Śpiewaczych.

„Przede wszystkim bądźcie zawsze gotowi do angażowania ludu Bożego, nie ulegając pokusie dawania występu, który wyklucza aktywny udział całego zgromadzenia liturgicznego w śpiewie” - zaakcentował Ojciec Święty. Członków chórów wezwał do czuwania, aby ich „życie duchowe zawsze było na miarę pełnionej służby, tak aby mogła ona autentycznie wyrażać łaskę liturgii”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję