Reklama

Duchowy przewodnik na trzecie tysiąclecie

Jeśli nie było go u siebie w gabinecie lub na sali wykładowej, to można go było znaleźć zatopionego w modlitwie na chórze kościoła akademickiego. Późnym wieczorem obchodził zaś z różańcem w ręku remontowany gmach uniwersytetu i budowaną wówczas bibliotekę, i w modlitwie zawierzał je Bogu. Rektor KUL - ks. prof. Antoni Słomkowski - pozostał we wdzięcznej pamięci społeczności akademickiej jako świadek Chrystusa, odnowiciel uczelni po II wojnie światowej, męczennik za jej sprawę i zwyczajnie dobry człowiek.

Niedziela lubelska 12/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z uwagi na to, że podjął ogromny wysiłek, aby po okresie wojny KUL mógł na nowo normalnie funkcjonować, można go nazwać drugim założycielem tej uczelni - podkreśla ks. prof. Marek Chmielewski, prodziekan Wydziału Teologii KUL. Jednak ks. Antoni Słomkowski sam sobie zasług nigdy nie przypisywał. Pokorny kapłan archidiecezji gnieźnieńskiej, wykładowca tamtejszego seminarium, a następnie przez 28 lat związany z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim jako profesor, dziekan Wydziału Teologicznego i rektor, chciał tylko służyć Bogu, ojczyźnie i człowiekowi. Współpracownicy i świadkowie jego posługi akademickiej, wspominając naznaczone represjami komunistycznymi lata powojenne, mówili, że czas, jaki ks. Rektor związał z KUL-em był „ucieleśnieniem hasła tej uczelni: Deo et Patriae (Bogu i Ojczyźnie)”, a jego samego określali duchowym przewodnikiem uniwersytetu na trzecie tysiąclecie.

Świadek wartości

Prof. Grażyna Karolewicz wspomina ks. A. Słomkowskiego jako człowieka imponującego swoją bezkompromisową postawą. W 1950 r., wówczas jako studentka I roku Wydziału Nauk Humanistycznych, była świadkiem jego odwagi, gdy „stanowczo odmówił zalegalizowania na KUL-u Związku Akademickiej Młodzieży Polskiej, który w swoim założeniu miał kształtować młodzież o materialistycznym poglądzie”. Na szykany, jakich za to doświadczył, odpowiedział wyjaśnieniem. Oświadczył, że „za zachowanie tożsamości KUL-u gotów jest zapłacić nie tylko więzieniem, ale i własnym życiem - wspomina prof. Karolewicz. - W jego pełnej zaangażowania i przejęcia wypowiedzi była troska o całą młodzież. Nie potępiał błądzących, ale z wielką mocą próbował przekonać, że Bóg istnieje niezależnie od tego, czy ktoś Go uznaje, czy nie uznaje, i że Chrystus wszystkich umiłował, aż do śmierci na krzyżu. Z jego głosu i postawy promieniowała wielka wiara. Pragnął pobudzić do refleksji, nawrócenia ze złej drogi.
O. Eugeniusz Weron SAC, który poznał ks. Słomkowskiego w 1951 r., podczas wykładów w pallotyńskim Wyższym Seminarium Duchownym w Ołtarzewie, spośród wspólnie spędzonych chwil, najbardziej zapamiętał moment aresztowania rektora - 1 kwietnia 1952 r. - Podziwiałem jego absolutny spokój, po prostu w toku trwania rewizji podszedł do okna i przez cały czas kończył jakąś zaczętą już „horę” brewiarzową. Przed odejściem pożegnał się spokojnie ze mną i prosił o powiadomienie prymasa Stefana Wyszyńskiego, jako swego przełożonego. Tak pełne spokoju i godności osobistej zachowanie się w czasie aresztowania miało już wtedy głębokie zakorzenienie w jego życiu wewnętrznym, w ścisłym obcowaniu z Bogiem i w dziecięcej wierze w Opatrzność Bożą, której liczne dowody dawał i otrzymywał w najtrudniejszym okresie odnowienia KUL.

Troskliwy ojciec

Rektor Słomkowski żyje we wspomnieniach swoich uczniów jako troskliwy ojciec. - Jego dobre, troskliwe, ojcowskie oczy śledziły obecnych w kościele akademickim studentów, najczęściej ubogich po tragicznych latach okupacji niemieckiej, by następnie dyskretnie przez kogoś wręczyć pieniądze np. na buty czy ciepłą odzież - mówi prof. G. Karolewicz. - Pytano go nieraz ze zdumieniem, w jaki sposób znajduje środki materialne na realizowanie tylu inicjatyw i zaspokajanie niezliczonych potrzeb. Odpowiadał, że nigdy nie pyta przed podejmowaniem decyzji, czy dysponuje środkami finansowymi, ale czy jest to ważne i pożyteczne dla rozwoju uniwersyetetu. Jeśli odpowiedź wypadła pozytywnie, rozpoczynał pracę od Różańca i nigdy nie został zawiedziony - podkreśla.
Ta pełna troski postawa, została uwieczniona przez środowisko akademickie przez tablicę pamiątkową, jaka znajduje się w starym gmachu KUL obok rektoratu. Przedstawia ona ks. Rektora w pogodnej zadumie, jakby zapatrzonego w dziedziniec uniwersytetu i próbującego przeniknąć to, czym dziś żyje owo środowisko. Ks. prof. M. Chmielewski podkreśla także, iż znamienny jest cytat umieszczony poniżej portretu, a pochodzący z nieopublikowanego artykułu ks. Słomkowskiego, napisanego przez niego w 1951 r., tuż przed usunięciem z KUL: „Uniwersytet katolicki musi być w pełni sobą, tzn. w pełni uniwersytetem i w pełni katolickim”. - Jest to swoisty testament człowieka, który nie tylko tą uczelnią kierował, przywracając do życia po wojennej zawierusze, ale który ją kochał całym sercem i w modlitwie szukał rozwiązań w trudnych sytuacjach - podkreśla prodziekan Wydziału Teologii KUL.
Do dziś nie dokonano rehabilitacji ks. prof. A. Słomkowskiego, a jedyną formą rekompensaty za komunistyczne prześladowania było pośmiertne przyznanie mu w 2008 r. przez śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyża Komandorskiego z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Pozostaje wiara, że jego cierpienie nie przestaje wydawać błogosławionych owoców, z których wciąż korzysta Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II.

W tekście wykorzystano fragmenty wspomnień pochodzące z materiałów z sympozjum KUL z dnia 5 grudnia 2000 r., pt. Ksiądz Rektor Antoni Słomkowski. Stulecie urodzin, pod redakcją ks. Marka Chmielewskiego

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Premierowi brakuje długopisu

2025-11-15 10:12

[ TEMATY ]

felieton

Prezydent Karol Nawrocki

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Sto dni temu Karol Nawrocki stanął w Sejmie, złożył przysięgę i – wbrew przyzwyczajeniom ostatnich lat – nie zaczął swojej prezydentury od wojennego okrzyku, tylko od wezwania do jedności i osobistego przebaczenia. W inauguracyjnym orędziu nie było ani fajerwerków PR, ani łzawych opowieści o własnym życiu. Był za to bardzo konkretny plan: „Plan 21”, mocne akcenty suwerenności, sprzeciw wobec dalszego oddawania kompetencji do Brukseli, wsparcie dla inwestycji strategicznych – od CPK po modernizację armii – oraz zapowiedź naprawy ustroju i pracy nad nową konstytucją do 2030 roku. Do tego diagnoza: lawinowo rosnący dług, kryzys demograficzny, zapaść mieszkalnictwa.

„Polska jest na bardzo złej drodze do rozwoju” – powiedział prezydent. Trudno się z tą diagnozą spierać, nawet jeśli ktoś nie głosował na Nawrockiego. Minęło raptem sto dni i nagle okazuje się, że za wszystkie niepowodzenia rządu odpowiada właśnie on. Koalicja Obywatelska wypuszcza grote-skowy filmik, w którym prezydent zostaje ochrzczony „wetomatem”. Ugrupowanie, którego lider sam przyznał, że zrealizował około 30 procent własnych „100 konkretów na 100 dni” – ale w… 700 dni – teraz chce rozliczać głowę państwa z każdej decyzji. Donald Tusk już tłumaczył obywatelom, że obietnice go nie obowiązują, bo nie dostał „100 procent władzy”, więc trzydzieści procent powinno nam wystarczyć. Problem w tym, że dzień przed zaprzysiężeniem rządu, już po znanych wynikach i podziale mandatów, z sejmowej mównicy w dość butnym tonie te same zobowiązania potwierdzał, trzymając w ręku słynny program.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV nie zamierza znieść ograniczeń nałożonych na sprawowanie Mszy trydenckiej

2025-11-14 17:33

[ TEMATY ]

Msza trydencka

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV nie zamierza znieść ograniczeń papieża Franciszka dotyczących odprawiania tradycyjnej Mszy łacińskiej (tzw. trydenckiej), ale udzieli dwuletnich dyspens biskupom, którzy o to poproszą - poinformował biskupów tego kraju 13 listopada nuncjusz apostolski w Wielkiej Brytanii, abp Miguel Maury Buendía.

Dyspensa nie jest niczym nowym, poinformował 14 listopada przedstawiciel Stolicy Apostolskiej agencję Catholic News Service. „Jest to jedynie powtórzenie praktyki Dykasterii ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów od momentu wejścia w życie motu proprio [„Traditionis custodes”]” - powiedział ks. Enda Murphy, urzędnik dykasterii.
CZYTAJ DALEJ

W duchu doświadczenia filozofii i osoby ks. prof. Józefa Tischnera

2025-11-15 21:48

Archiwum UPJPII

Biblioteka Główna Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie rozbrzmiewała góralską muzyką jak nigdy dotąd.

Tego wyjątkowego wieczoru ,12 listopada Rodzinna Kapela Trebunie-Tutki i Przyjaciele, którzy przybyli do Krakowa wprost z Łopusznej – rodzinnej miejscowości ks. prof. Józefa Tischnera – świętowali wraz ze społecznością akademicką UPJPII zwieńczenie Roku poświęconego Księdzu Profesorowi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję