Reklama

Prosto i jasno

Co zamiast ruskich serwerów?

Cokolwiek Prawo i Sprawiedliwość zamierzałoby naprawić w państwie, już samym pomysłem naraża się na krytykę opozycji.

Niedziela Ogólnopolska 5/2017, str. 38

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co zrobić, żeby wybory samorządowe były uczciwe? Jedni proponują, aby odebrać ich organizację wójtom, bo wtedy oni są organizatorami własnego wyboru. Inni uważają, że wystarczy zmienić zasady wyborów tak, aby były przejrzyste i transparentne. A przypomnę, że te ostatnie – w 2014 r. były pełne fałszerstw i uchybień: padł system informatyczny, a PKW głosy musiała zliczać ręcznie, co trwało kilka tygodni; wielokrotnie podawano błędne wyniki głosowań, jednocześnie z całego kraju napływały doniesienia o ogromnej liczbie głosów nieważnych i licznych nieprawidłowościach. W sumie było ponad 2 mln głosów nieważnych, złożono ponad 2 tys. protestów wyborczych. Sytuację skwitował wtedy prezydent Bronisław Komorowski, który nazwał zgłoszenia o fałszerstwach wyborczych „odmętami szaleństwa”. Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński orzekł, że wybory były przeprowadzone prawidłowo.

Reklama

Aby podczas wyborów samorządowych w 2018 r. nie doszło do fałszerstw, prezes PiS Jarosław Kaczyński, gdy był w Szczecinie, zaproponował kilka istotnych zmian w ordynacji wyborczej. Jest wśród nich propozycja ograniczenia do 2 kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast (wśród prawników przeważa opinia, że ograniczenie kadencji mogłoby być liczone dopiero od 2018 r., bo prawo nie może działać wstecz. Zapewne wypowie się na ten temat Trybunał Konstytucyjny). Miałyby być wprowadzone przezroczyste urny wyborcze oraz monitoring lokali wyborczych, aby pracę komisji można było oglądać przez Internet. Zmieniłaby się również zasada liczenia głosów – tak aby wszyscy członkowie komisji, mężowie zaufania musieli w tym uczestniczyć. Jest mowa o lepszym zabezpieczeniu i przechowywaniu kart wyborczych. Prezes PiS zapowiedział także m.in. „korekty”, ale nie rewolucje w sprawie granic okręgów wyborczych. Chodzi m.in. o zmianę w okręgach przy wyborach do Senatu, gdyż niektóre z okręgów – zdaniem prezesa PiS – są sztuczne, jak również o korektę granic okręgów wyborczych w Warszawie, które dzisiaj „łączą zupełnie inne części miasta ze sobą”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niektóre z tych zmian uchwalono w 2015 r. po protestach społecznych, ale czas pomyśleć o takich rozwiązaniach, aby faktycznie wyeliminować przekręty. Problem w tym, że cokolwiek Prawo i Sprawiedliwość zamierzałoby naprawić w państwie, już samym pomysłem naraża się na krytykę opozycji. Tak stało się również w przypadku ordynacji wyborczej. Prezes PSL już skrytykował pomysł ograniczenia liczby kadencji w samorządzie. Miałoby to uderzyć w lokalnych działaczy, którzy niejednokrotnie sprawują urzędy przez wiele lat. A poza tym, to obywatele powinni decydować o tym, kto jest ich włodarzem, i ich wybór nie powinien być ograniczany odgórną zasadą, regulującą maksymalną liczbę kadencji na takich urzędach.

Podobnie do zmian podchodzą politycy Platformy Obywatelskiej, którzy uważają, że PiS chce się pozbyć tych samorządowców, którzy pełnią swoje funkcje przez 2 kadencje lub więcej. Suchej nitki na zmianach nie pozostawiła .Nowoczesna, której przedstawiciele ocenili, że PiS-owi chodzi wyłącznie o przejęcie samorządów. Jedynie politycy Kukiz’15 uważają, że zmiany są konieczne, ale najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych (JOW).

Podobno nie ma już „ruskich serwerów”, jednak ludzie obsługujący wybory – mimo zmiany władzy – są ci sami: Państwowa Komisja Wyborcza jaka była, taka jest; w Krajowym Biurze Wyborczym podległym PKW nic się nie zmieniło. Także na poziomie okręgów wyborczych dalej są ci sami tzw. komisarze okręgowi, sędziowie wybrani przez PKW. A na poziomie gminnym – jak wybory organizowali wójtowie, burmistrzowie i prezydenci, tak robią to do tej pory: to oni mianują członków komisji, zazwyczaj z tego samego kręgu znajomych i podwładnych. Należałoby pomyśleć również o tych zmianach.

2017-01-25 09:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Wojda w katedrze Notre – Dame: Tu będzie duchowy most z Jasną Górą

2025-11-08 11:12

[ TEMATY ]

Notre‑Dame

Notre Dame

KPRM

- Odbudowa katedry zbiega się z fenomenem odbudowywania wiary Europejczyków, zwłaszcza we Francji. Cieszymy się, że jest tu Kaplica Polska. Dziś wraca tu Jasnogórska Ikona po dokonanej renowacji. Tu będzie jakaś część Częstochowy - duchowy most do Pani z Jasnej Góry - mówił abp Tadeusz Wojda w homilii podczas Mszy św. sprawowanej w katedrze Notre- Dame w Paryżu. Dziś w Notre- Dame ma miejsce inauguracja odnowionej Kaplicy Polskiej i uroczyste ponowne wprowadzenie do niej kopii Ikony Jasnogórskiej. W wydarzeniu obok licznie zgromadzonych przedstawicieli Polonii francuskiej bierze udział Małżonka Prezydenta RP Marta Nawrocka.

Andrzej Piotrowicz
CZYTAJ DALEJ

Najważniejsza świątynia świata

2025-11-04 13:44

Niedziela Ogólnopolska 45/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Liturgia Tygodnia

Rembrandt – Wypędzenie przekupniów z świątyń

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.

Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV zachęca Polaków, by upominali się o chrześcijańską wizję ludzkiej pracy

2025-11-08 11:06

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Do troski o chrześcijańską wizję ludzkiej pracy zachęcił papież Polaków podczas nadzwyczajnej audiencji jubileuszowej. Brali w niej licznie udział uczestnicy Jubileuszu Świata Pracy.

Pozdrawiam serdecznie Polaków. Pielgrzymki świata pracy mają w Polsce długą tradycję. Ich inspiracją było nauczanie św. Jana Pawła II i jego Encyklika Laborem exercens oraz działalność bł. ks. Jerzego Popiełuszki, kapelana „Solidarności”. Powracajcie do tych źródeł, aby z nadzieją stawiać czoła „nowym rzeczom”, upominając się o chrześcijańską wizję ludzkiej pracy. Z serca wam błogosławię!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję