Grupa przyjechała wraz z opiekunem duchowym, księdzem Markusem Winzerem, a ich przewodnikiem w Polsce był ks. Adam Kaźmierski, wikariusz z parafii NMP Różańcowej w Kiełczowie, który przez pewien czas pełnił posługę w Görlitz. Wśród młodych była także Emilia, które urodziła się w Warszawie, przez pewien czas mieszkała we Wrocławiu i została ochrzczona w tutejszej parafii Ducha Świętego.
Stolica Dolnego Śląska pozytywnie zaskoczyła młodych Niemców: – Wiedziałem, że Wrocław to duże polskie miasto, ale że mieszka tu prawie milion ludzi – tego się nie spodziewałem. To mnie naprawdę zafascynowało – powiedział Johann. Z kolei Martin dodał, że zaskoczyła go historyczna atmosfera miasta: – Myślałem, że będzie bardziej nowocześnie. A tu wszystko jest stare, zabytkowe. I ulice są bardzo czyste. Dla Johanna wizyta ma również wymiar osobisty. – Mój pradziadek pochodzi ze Śląska, więc chciałem zobaczyć tę okolicę. To dla mnie ważne miejsce” – podkreśla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Jednym z pierwszych punktów programu była wizyta w Muzeum Archidiecezjalnym. Wizyta ta okazała się ogromnym sukcesem.– Kiedy weszliśmy do środka, pomyślałem, że oni chyba stamtąd nie wyjdą – żartuje ksiądz Markus, dodając: - Młodzieży bardzo spodobała się mumia, eksponaty greckie i wystawa dotycząca wymiany listów biskupów polskich i niemieckich. Sam ksiądz również przyznaje, że ekspozycje zrobiły na nim wrażenie. – Było to dla mnie ciekawe i wzruszające. Historia dialogu polsko-niemieckiego ma w Görlitz szczególne znaczenie.”
Wspominając o pobycie w Polsce, młodzi zgodnie podkreślają pozytywne przyjęcie w naszym kraju – Polacy są bardzo gościnni… i mają bardzo dużo jedzenia!” – mówi z uśmiechem Martin.
Grupa spędzi we Wrocławiu dwa dni, choć – jak zaznaczają – chętnie zostaliby dłużej. Po wizycie w muzeum czeka ich jeszcze odwiedzenie archiwum archidiecezjalnego, katedra wrocławska, wspólny obiad, spacer po Rynku, gdzie znajduje się Jarmark Bożonarodzeniowy.
Warto dodać, że dzień rozpoczęli modlitwą o pokój, która – jak podkreślił ks. Adam – nadała szczególny ton całemu wyjazdowi.
