Reklama

Wiadomości

Nasze ślady w Czarnobylu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O czarnobylskim reaktorze i strasznej katastrofie, którą sprowadził na miejscową ludność, słyszał każdy w Polsce. Wiele osób pamięta też panikę, gdy radioaktywna chmura wędrowała od Bugu po Odrę. Wyłącznie taki obraz Czarnobyla – złowrogiego symbolu zagrożeń związanych z energetyką atomową – istnieje w naszej świadomości. Mało kto wie, że miasteczko to przez setki lat było miejscem życia, a niekiedy i męczeńskiej śmierci polskich katolików. Dziś, gdy Kresy kojarzą się tylko z Wołyniem czy Lwowem, warto przypomnieć, że i nad Dnieprem wznosiły się kościoły służące wsparciem osiadłym tam od pokoleń Polakom.

Wspólna historia

Reklama

W Czarnobylu istniały dwa obrządki katolickie. Do wschodniego (greckokatolickiego) należało wielu Rusinów od czasów unii brzeskiej w 1596 r. Dopiero po rozbiorach Rzeczypospolitej carat przemocą zmusił wspólnotę unicką do przyjęcia prawosławia. Obrządek łaciński pojawił się wraz z konwersją na katolicyzm władających Czarnobylem Fryderyka Prońskiego (poł. XVI wieku), a potem słynnego hetmana Lwa Sapiehy, „apostoła Litwy”. Przełomu dokonał kolejny właściciel – Łukasz Sapieha wraz z żoną – czarnobylanką Zofią z Kmitów, która gdy przechodziła na wiarę katolicką, ślubowała ufundować w rodzinnym gnieździe klasztor. Po jej śmierci zobowiązanie przejął mąż i w 1626 r. zaczął budowę dużego drewnianego kościoła, pierwszej w mieście szkoły i klasztoru Dominikanów. Łukasz Sapieha należał do prowincji ruskiej tego zakonu, kontynuującej działalność św. Jacka Odrowąża, od 1230 r. prowadzącego klasztor w Kijowie. Sapieha sprowadził 12 zakonników, a już za jego następcy liczba ta się podwoiła. Konwent stał się też ostoją polskości. Budziło to nienawiść, zwłaszcza wśród prawosławnych Kozaków, toteż w czasie powstania Chmielnickiego wdarli się oni do miasteczka i utopili w rzece przeora oraz co najmniej 10 jego towarzyszy, poddawszy ich uprzednio wyszukanym torturom. Kościół ograbiono i zbezczeszczono. Dzięki trudowi mnichów klasztor szybko odzyskał świetność, tak że na początku XVIII wieku uważano go za jeden z większych na Kijowszczyźnie. Kolejne nieszczęście zdarzyło się ok. 1750 r., gdy w świątynię uderzył piorun. Nowy, trójnawowy kościół na kamiennej podmurówce zbudowano z drewna, co było typowe dla całego Czarnobyla, gdzie pierwsze murowane budynki, poza zamkiem, powstały dopiero w drugiej połowie XIX wieku. Poświęcono go pod wezwaniem Wniebowzięcia Panny Maryi w 1759 r. Chociaż drewniany, prezentował się imponująco. Do roku 1918 był największym gmachem w Czarnobylu, obok cerkwi św. Mikołaja. Wzniesiony w stylu klasycystycznym, orientowany, miał potężny portyk wsparty na 5 kolumnach w tzw. wielkim porządku. Fasadę flankowały 2 ośmioboczne wieże z dzwonami, nad prezbiterium umieszczono zaś sygnaturkę. Na wieży zainstalowano pierwszy w mieście publiczny zegar, a we wnętrzu – organy i 11 ołtarzy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wyjątkowo ciężkie rządy Mikołaja I

Reklama

Rozbiory Polski oznaczały początek końca dominikanów na Kresach Wschodnich. Carat wojnę z polskością i katolicyzmem zaczął właśnie od prześladowań zakonów. Nic więc dziwnego, że już w 1821 r. mieszkało w klasztorze tylko 2 braci. Nawet wówczas jednak utrzymywali oni szkołę z wynajętym nauczycielem dla 15 polskich dzieci. Uczono w niej gramatyki narodowej, arytmetyki, moralności, katechizmu, czytania w języku ojczystym i po rosyjsku. Klasztor zlikwidowano w 1832 r. w ramach represji po klęsce powstania listopadowego, a wypracowany przez zakonników majątek skonfiskował rząd carski w 1849 r. Kościół pozostał czynny, stając się siedzibą parafii dekanatu owruckiego (potem radomyskiego) biskupstwa łucko-żytomierskiego. Rządy Mikołaja I były wyjątkowo ciężkie dla Kościoła na Ukrainie, poddanego okrutnym prześladowaniom. Dość powiedzieć, że w ich wyniku, jak podawał Stefan Buszczyński, w ciągu 15 lat (od 1825 do 1840 r.) liczba duchownych katolickich w guberni kijowskiej spadła z 273 do 88. Zesłania, wcielenia do armii na ćwierć wieku i przymusowe „nawrócenia” na prawosławie zmniejszyły wspólnotę katolicką Czarnobyla z 276 w roku 1829 do zaledwie 98 osób w roku 1832. Parafia była znacznie większa, w 1832 r. obejmowała 507 wiernych z 37 wsi i miasteczek. Po epoce mikołajowskiej terror złagodniał, choć wciąż trwała presja antykatolicka. W 1869 r. mieszkało w mieście 85 katolików, a w parafii było ich 433. Mimo trudnych warunków księża dbali o kształcenie polskich dzieci, prowadząc przez cały XIX wiek podominikańską szkołę parafialną. Byli także ważnym ogniwem spajającym lokalną społeczność polską, na co zwracają uwagę rosyjskie źródła z epoki.

Bezprawie i terror reżimu komunistycznego

Rewolucja i wojna domowa w Rosji doprowadziły do upadku parafii. Wielu wiernych uciekło przed bandami chłopskimi lub wyjechało do Polski, niektórzy zginęli. Prawdziwy cios zadali jednak bolszewicy. Choć carat ustawicznie prześladował katolików, to nie da się tego porównać z bezprawiem i terrorem reżimu komunistycznego, który w dodatku, w odróżnieniu od poprzedniej władzy, walczył nie tylko z Kościołem, ale i z samą wiarą. Już w 1918 r. częściowo zniszczono czarnobylską świątynię, choć przetrwał jej ołtarz główny i 4 boczne. Władze sowieckie wydały też wtedy dekret o rozdziale państwa i Kościoła. Gwarantował on wolność wyznania, lecz akurat ten punkt pozostał martwy, skoro w ówczesnej praktyce za uczenie potomstwa religii pozbawiano praw rodzicielskich, a dzieci kierowano do sierocińców. Za katechizację karano więzieniem. Gorliwie wcielano natomiast w życie pozostałe paragrafy, np. o konfiskacie całego mienia kościelnego, w tym świątyń. Część kościołów, wraz z tańszym sprzętem liturgicznym, udostępniono potem wiernym, ale ponieważ ich właścicielem pozostawało odtąd państwo, w każdej chwili mogło ono podjąć decyzję o zburzeniu obiektu, ulokowaniu w nim magazynu albo wprowadzeniu rujnującego go czynszu. Tak się też działo i do 1940 r. w Związku Radzieckim zlikwidowano w ten sposób prawie wszystkie miejsca kultu.

W Czarnobylu sekularyzację przeprowadzono 29 stycznia 1922 r. – skonfiskowano skromne zasoby pieniężne parafii i 6,5 ha ziemi. Kościół stał do początku lat 30. XX wieku, kiedy to rozebrano go i zastąpiono budynkiem koszar, przerobionym potem na szkołę. Z kolei po 1960 r. zniszczono cmentarz, aby na jego miejscu postawić karuzele i huśtawki dla dzieci. Tragiczny był, opisany przez Romana Dzwonkowskiego, los kapłanów z pobliskiego Chabna, którzy zdecydowali się pozostać i służyć wiernym swojej i sąsiednich parafii, w tym czarnobylskiej, znosząc rosnące szykany i krótkie areszty. Władze komunistyczne rozprawiły się z nimi na przełomie lat 20. i 30., wysyłając do łagru, a w latach 1937 i 1938 r. skazując na karę śmierci. O zbrodniczości komunistów wymownie świadczą uzasadnienia wyroków przytoczone przez ww. autora: ks. Piotra Maderę osądzono za „kontrrewolucyjną robotę w kółku różańcowym”, ks. Leona Piotrowskiego – za „wizyty w konsulacie polskim w Kijowie”, a ks. Albina Markuszewskiego – za to, że „prowadził systematyczną działalność kontrrewolucyjną przez szerzenie propagandy szowinistycznej i nacjonalistycznej opartej na idei miłości do Polski”. Te słowa oprawców są w istocie epitafium bohaterskich kapłanów.

2015-05-13 10:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miasta rywalizują o mieszkańców

Niedziela warszawska 43/2012, str. 6-7

[ TEMATY ]

społeczeństwo

samorząd

Marcin Żegliński

Główna nagroda w konkursie „Zamelduj się na Markach”

Główna nagroda w konkursie „Zamelduj się na Markach”

Coraz więcej samorządów namawia obywateli do płacenia podatków w miejscu zamieszkania. Pierwsza na ten pomysł wpadła stolica, ale to podwarszawskie Marki przebiły wszystkich atrakcyjnością nagród dla mieszkańców

Odkilku miesięcy przed Urzędem Miasta Marki stoi czerwona Toyota Yaris. Auto o wartości prawie 40 tys. zł zaparkowano na chodniku przy głównej ulicy, a nie na parkingu przylegającym do boku budynku. Wszystko po to, aby jak najwięcej osób mogło obejrzeć samochód i przeczytać informację, że jest to główna nagroda w konkursie zatytułowanym „Zamelduj się w Markach”.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: Sąd zgodził się na zmianę płci metrykalnej 13-letniego dziecka

2025-12-22 07:13

[ TEMATY ]

płeć

zmiana płci

Adobe Stock

Dyskusję we Włoszech wywołała decyzja sądu, który zgodził się na zmianę płci metrykalnej 13-letniego dziecka, przechodzącego tranzycję. To najmłodsza osoba w kraju, wobec której zapadło postanowienie o takiej korekcie aktu urodzenia. Wnioskowali o to rodzice. Czy to nie jest szaleństwo?

Lokalna gazeta „Il Resto del Carlino”, a za nią poniedziałkowa włoska prasa opisała przypadek rodziny z prowincji La Spezia w Ligurii, w której urodziły się dwie dziewczynki.
CZYTAJ DALEJ

Apateizm przed Bożym Narodzeniem: pięknie, błyszcząco a w środku pusto

2025-12-22 17:20

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

Vatican News

Świętowanie Bożego Narodzenia jest przedmiotem niepokoju zarówno socjologów, teologów i duszpasterzy – uważa ks. prof. dr hab. Marek Chmielewski, kierownik Katedry Duchowości Systematycznej i Praktycznej w Instytucie Nauk Teologicznych na Wydziale Teologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Jako uzasadnienie, przywołuje artykuł Jonathana Raucha z czasopisma „The Atlantic”, w którym pojawia się termin „apateizm”. - To mieszanka apatii, ateizmu, czegoś, co przypomina znużenie, zmęczenie i zniechęcenie do rzeczywistości. Taka postawa przejawia się nie tylko w chrześcijaństwie, ale też w wielu innych religiach. Zachowane zostają pewne elementy tradycji, ale z wyeliminowaniem zasadniczych treści – wyjaśnia teolog.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję